Przeczytaj mnie Ge Mcclary Xbxr2080 to najnowszy model karty graficznej firmy NVIDIA. Jest ona wyposażona w 8 GB pamięci GDDR6 i nowy procesor Turing, który zapewnia szybsze i efektywniejsze działanie niż jakikolwiek wcześniejszy procesor. Karta ta jest wyposażona również w wyjście HDMI 2.0b, dzięki czemu można podłączyć ją do monitorów 4K, aby uzyskać optymalną jakość obrazu. Ponadto karta jest wyposażona w technologię NVIDIA Ansel, która umożliwia tworzenie wyjątkowych obrazów w grach i umożliwia dzielenie się nimi online. Przeczytaj mnie Ge Mcclary Xbxr2080 jest doskonałym wyborem dla graczy, którzy szukają karty graficznej zapewniającej doskonałą wydajność i jakość obrazu.
Ostatnia aktualizacja: Przeczytaj mnie Ge Mcclary Xbxr2080
Więcej wierszy na temat:Miłość Przeczytaj mnie jak otwarta ksiazke Dodano: 2007-01-20 12:35:44 Ten wiersz przeczytano 476 razy Oddanych głosów: 21 Aby zagłosować zaloguj się w serwisie Ola Bella Jagódka marcepani 15:50 Strasznie bałam się tej książki. A konkretnie tego, że nie jest horrorem. Artur Urbanowicz zachwycił mnie i porządnie przestraszył „Gałęzistym”, więc nie mogłam doczekać się kolejnego spotkania z twórczością autora. Przewijająca się w sieci informacja, że „Grzesznik” to coś o gangsterskich porachunkach ostudziła mój entuzjazm. Z drugiej strony - jednak groza. Ale z humorem. Nie za dużo tego, jak na jedną książkę?
Tam w kazdym wersie kryje sie milosc
Kazdy wyraz pocalunkiem dla Twejwyobrazni...
Zaklete w kartkach przeslanie- kochamCie
Przeczytaj mnie jak piekny poemat
Doznasz zachwytu, malowanego usmiechem naTwej twarzy...
Przeczytaj mnie, tu smutek i cierpienie nieistnieją...
Przeczytaj mnie- zostalem napisany dlaCiebie... Wiersze znanych
Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński Juliusz SłowackiWisława SzymborskaLeopold StaffKonstanty Ildefons GałczyńskiAdam AsnykKrzysztof Kamil BaczyńskiHalina PoświatowskaJan LechońTadeusz BorowskiJan BrzechwaCzesław MiłoszKazimierz Przerwa-Tetmajer
więcej »Autorzy na topie
kazap
AMOR1988
"Grzesznik", Artur Urbanowicz
opis za wydawcą, Gmork
Książka wciągnęła mnie od samego początku, a co najdziwniejsze Marek, główny bohater - przestępca, który wymusza haracze, torturuje ludzi i zdradza żonę wręcz wzbudzał sympatię. Od razu skojarzył mi się z Szackim (choć to ktoś z drugiej strony barykady) i pewnie automatycznie z Więckiewiczem (z roli w Vinci) w jednym. To pewnie przez butę i arogancję bohatera oraz ten ukryty między wierszami humor. Tak więc już czekam na ekranizację, wiadomo z kim w roli głównej;).Ale do sedna.
To dla grozy sięgnęłam po tę książkę. Chciałam się bać i wiele wskazywało na to, że będę. Opętanie to motyw wykorzystany już wzdłuż i wszerz, ale wciąż dający milion możliwości twórcom. I zawsze przerażał mnie najbardziej. Autorowi "Grzesznika" nie można odmówić pomysłowości i wyobraźni, świetnie zinterpretował ten temat, wprowadzał uczucie dezorientacji u bohatera i czytelnika. W ogóle Artur Urbanowicz lubi doprowadzać swoich bohaterów do obłędu.
Gabriel Amorth, egzorcysta, sporządził klasyfikację pięciu stopni nękania człowieka przez złego ducha: kuszenie, dręczenie, obsesje, nawiedzenie i opętanie. Zapomniał jednak o jeszcze jednym, najgorszym: gdy wszystko to spotyka cię jednocześnie… (fragment opisu z okładki).Tak było w "Gałęzistym", tak jest w "Grzeszniku". Ale tu zaczynają się schody. Bo o ile w "Gałęzistym" towarzyszył mi strach, tu raczej właśnie wspomniana dezorientacja. Surrealistyczne, oniryczne wrażenia odnosiłam niemal cały czas. Brakowało mi jednak uczucia pierwotnego lęku.
Ta książka była wstrząsająca, przerażająca, ale jakby na innym poziomie, w innej kategorii. Nie bałam się, tylko... nie dowierzałam.
Urbanowicz ma bardzo dobry warsztat, pisze lekko, wciąga czytelnika i nie zanudza, choć książka jest pokaźnych rozmiarów. Podkreśla, że czytanie traktuje jako rozrywkę i tu się z nim zgadzam. Bardzo dobrze przyjęłam nawiązania do "Gałęzistego", ale gorzej zniosłam, że "Grzesznik" mu nie dorównał. A trudno zapomnieć o pierwszej książce autora, skoro sam w drugiej wielokrotnie do niej nawiązuje. Pomijając uniwersum (te same miejsca budzące grozę), odwoływanie się do wiary (lub jej braku? ) to jeszcze jedna scena, która dla mnie była istnym deja vu z poprzedniej książki. Z kolei innym razem miałam wrażenie, że bohaterowie dwóch powieści spotykają się w jednej przestrzeni. I nie wiem czy akurat w tych przypadkach to nie nadinterpretacja z mojej strony, ale i tak uważam, że to świetny zabieg.
Podsumowując. Pytałam na początku czy nie za dużo tego? No niestety za dużo. Albo czegoś innego za mało. Chciałam uczucia pierwotnego lęku i nie mogę przeboleć, że go nie dostałam, że rozmył się w tym gangsterskim świecie z czarnej komedii. Szczęśliwie autor nie przekroczył granicy kiczu, ale jak dla mnie było tam o jedno tło za dużo. Z drugiej strony "Grzesznik" jednak mnie zaskoczył. Zdezorientował po prostu. ;) Na tyle, że nie mam pojęcia, z czym autor przyjdzie następnym razem. To znaczy z jaką książką, to wiem. Bo już coś się kroi. Ma być o klątwie i czarownicy. Czarownicy! Nie ma szans, żebym tego nie przeczytała! Tylko strach pomyśleć, czym Artur Urbanowicz przerazi czytelnika w kolejnej książce.
Moja ocena: półka
Ocena tradycyjna 7/10
Za egzemplarz recenzencki i możliwość przeczytania książki dziękuję autorowi,
Arturowi Urbanowiczowi
O wyszukiwarce przepisów
Mikser Kulinarny wyszukuje przepisy z polskich blogów kulinarnych, tym razem wyszukiwany jest przepis na przeczytaj mnie. Kulinarne archiwum Miksera Kulinarnego zawiera w tej chwili 1 385 671 sprawdzonych przepisów kulinarnych.